Matka Boża Fatimska od najmłodszych lat towarzyszyła mi w moim życiu. Odkąd pamiętam, zawsze gdy coś mnie trapiło lub miałam jakiś problem, chwytałam za różaniec i modliłam się do Najświętszej Panienki. Od razu robiło mi się jakoś lżej na sercu i kłopot mijał. Dlatego gdy tylko otrzymałam propozycję przystąpienia do Apostolatu Fatimy, od razu skorzystałam. Przy okazji chciałam dodać, że ubiegły rok dla mnie wyjątkowo ciężki. Walczyłam z ZUS-em o wyższą emeryturę, co kosztowało mnie sporo zdrowia i nerwów. Ta instytucja w wyjątkowy sposób potrafi uprzykrzyć człowiekowi życie. Do tego doszła rodzinna tragedia – brat zginął w wypadku samochodowym. Do dziś nie wiemy co było tego przyczyną. Biegli uznali, że zasłabł i uderzył w drzewo. Nikt tego nie widział i pomoc przybyła za późno. Powoli dochodzę do siebie po tej stracie i wciąż odmawiam Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Bogumiła
W ich życiu szczególną rolę odegrała pomoc Matki Bożej. Dała im ukojenie w cierpieniu, nadzieję, umocniła relacje z najbliższymi. Dwie Apostołki Fatimy, których wiara wynikająca z rodzinnej tradycji jest żywa, płynie w krwiobiegu codzienności, umacnia i pomaga przetrwać złe chwile. Choć różni je wiek, sytuacja rodzinna i pragnienia, to łączy niezawodna opieka Matki Bożej. Przedstawiamy ich świadectwa.
Ufność w pomoc Matki Bożej jest siłą Anny Męczyńskiej z mazowieckiego Baboszewa, 53-letniej rencistki dotkniętej chorobą, która ograniczyła jej codzienne funkcjonowanie, i jednej z tych Apostołek Fatimy, którą Matka Boża zaprosiła do Swojego sanktuarium w Fatimie.
Dwie kobiety. Dzieli je wiele – wiek, miejsce zamieszkania, bagaż doświadczeń. Łączy – głęboka wiara w Boga, udział w Apostolacie Fatimy i przekonanie, że nic w życiu nie dzieje się przypadkiem.
Panią Michalinę Jawor z Brzeszcz (71 l.) poznałam podczas pielgrzymki do Fatimy w maju 2007 roku. Pamiętam jak bardzo przeżywała ten wyjazd. Do końca nie mogła uwierzyć, że leci do miejsca objawień Matki Bożej. Rok wcześniej w skrzynce pocztowej znalazła ulotkę z wizerunkiem Maryi i propozycją przystąpienia do Apostolatu Fatimy. – Postanowiłam odpowiedzieć na Wasz apel.
Przedstawiamy sylwetkę kolejnego Apostoła Fatimy. Jego historia pokazuje, że powinniśmy się stale modlić o dostrzeżenie i zrozumienie znaków, drogowskazów, jakie stawia w naszym życiu Pan Bóg i Jego wysłannicy. Ich właściwa interpretacja prostuje nasze ścieżki i zbliża do tajemnicy zmartwychwstania.
Dominik Wize, grafik komputerowy ze Słupna koło Radzymina, tak wspomina swoją młodość: – Kiedyś nie rozumiałem słów Jezusa, że „trzeba się powtórnie narodzić” (J 3, 5–7). Podobnie dzisiaj – młodzi ludzie tego nie pojmują. Ale oni zwyczajnie nie szukają. Trzeba się zwrócić w odpowiednią stronę, rozbudzić w sobie duchowość. Inaczej będą mieli wrażenie, że się czołgają, a nie idą.