Są katolikami, czcicielami Matki Bożej, Apostołami Fatimy… Światła swej wiary nie chowają „pod korcem”. Żyją nią na co dzień, nie wstydzą się jej, są animatorami życia religijnego w swych parafiach czy środowiskach. Dają świadectwo Prawdzie. W tym dziale naszego pisma będziemy przybliżać ich sylwetki. Dziś prezentujemy jedną z tych wyjątkowych osób.
Aleksander Kajak został Apostołem Fatimy dwa lata temu. Od 2000 roku jest emerytem, ale podczas „jesieni życia” bynajmniej nie próżnuje: organizuje dla parafian pielgrzymki po sanktuariach w Polsce, które – jak mówi – są zawsze maryjne, jako wolontariusz pełni funkcję prezesa Biura Radia Maryja w Szamotułach, swojej rodzinnej miejscowości. Szczególne miejsce w jego działalności zajmuje jednak propagowanie Orędzia Matki Bożej przekazanego w Fatimie.
TRZYNASTEGO…
– W mojej rodzinnej parafii szamotulskiej pw. Matki Bożej Pocieszenia i św. Stanisława Biskupa Męczennika prowadzę męską Różę żywego różańca, organizuję Jerycho Różańcowe i Różaniec św. z rozważaniem tajemnic fatimskich w pierwsze soboty miesiąca, a od dwóch lat prowadzimy nabożeństwa fatimskie – mówi z przejęciem pan Aleksander. – Przez cały rok każdego trzynastego dnia miesiąca o godz. 16 odbywa się dwugodzinne spotkanie formacyjne z agapą w salce parafialnej, gdzie rozważamy tajemnice fatimskie na podstawie opracowań książkowych, wydawanych na każdy rok przez Sekretariat Fatimski na Krzeptówkach w Zakopanem. W rozważaniach i spotkaniach formacyjnych bardzo pomocne nam jest „Przymierze z Maryją”.
To jednak dopiero preludium do najważniejszej części spotkania, która odbywa się już na kolanach…
– Później w Kolegiacie odmawiamy Różaniec Fatimski z rozważaniem tajemnic fatimskich, opracowanych we wspomnianej książce. O godz. 18.30 następuje Msza św. z kazaniem fatimskim i modlitwą powszechną w intencji Ojca Świętego, Kościoła, biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych, Radia Maryja i dzieł ewangelizacyjnych, Rodziny Radia Maryja, całej wspólnoty parafialnej i naszej Ojczyzny. W okresie od maja do października po Mszy św. bierzemy udział w uroczystej procesji z figurą Matki Bożej i światłami dookoła naszego kościoła, śpiewając pieśni fatimskie. Gdy 13-go przypada w piątek i w niedzielę, to uroczystości rozpoczynamy o godz. 15.00 Koronką do Bożego Miłosierdzia.
JAK BYĆ DOBRYM APOSTOŁEM?
Pan Aleksander dokładnie wie, jaki powinien być Apostoł Fatimy, dogłębnie pojął znaczenie tych słów:
– By być dobrym Apostołem, trzeba być i gorliwym, i świętym. Jeśli nie świętym, to pracować nad sobą, uświęcać się wśród ludzi, którzy tworzą atmosferę dobra, pokoju, miłości i wiary.
Tego doświadczenia wspólnoty, jedności w myśli i modlitwie dostarcza mu świadomość uczestnictwa we wspólnocie Apostolatu Fatimy. Wymiar duchowej rodziny szczególnie uzewnętrznił się podczas wspólnej peregrynacji w październiku w Fatimie: – Bardzo pięknie przeżyłem to podczas pielgrzymki Apostołów, dokładnie czuło się tą jedność. Także wtedy, kiedy zapaliliśmy świece przy Kaplicy Objawień, zanieśliśmy intencje do stóp Matki Bożej napisane przez rodaków z całej Polski. Maryja zapewne cieszy się, że naród polski u Niej znajduje pocieszenie, nadzieję na lepsze życie i życie wieczne w przyszłości. A Ona – jako pośredniczka wszelkich łask Swego Syna – daje nam to, co najlepsze. Każdy może czuć się tym maleńkim dzieckiem u najbardziej kochającej Matki.
Ale Apostolat to nie tylko modlitwa, formacja i uświęcanie samego siebie. To także niesienie światła innym.
– Przez członków Apostolatu powinni być pozyskiwani kolejni – tak, jak w Kościele przez chrzest stajemy się chrześcijanami, tworzymy silną rodzinę i choćbyś upadł tysiąc razy, Kościół przez Ducha Świętego i odkupienie Pana Jezusa podnosi każdego, tak i w Apostolacie: w liczbie jego członków jest siła, jedni drugim dajemy świadectwo. Ta wielość powoduje, że np. sąsiad widzi Apostoła i on się też uświęca, widząc w bracie swoim dobro, solidarność, a nie wroga czy prześmiewcę. Ludzie dostrzegą człowieka, który postępuje jak chrześcijanin w życiu rodzinnym, społecznym, sąsiedzkim, zawodowym… Takimi powinni być, i są – ludzie Apostolatu Fatimy – przekonuje Aleksander Kajak.
JESTEŚMY PRZEDMURZEM CHRZEŚCIJAŃSTWA
Świadectwo dawane pośród najbliższych i spotykanych na co dzień sąsiadów i nieznajomych jest najtrudniejsze. Ale taka chrześcijańska postawa idealnie koresponduje z treściami religijnymi rozprowadzanymi przez Instytut i akcjami podejmowanymi dzięki wsparciu Apostolatu Fatimy.
– To mnie najbardziej pociąga w Apostolacie – mówi pan Aleksander – te wszystkie idee, akcje, które co miesiąc inicjujecie na całą Polskę i poza nasz kraj: wydawanie broszur, książek, czasopism, breloków, medalików, akcje informacyjne w obronie wiary chrześcijańskiej i Kościoła… To tak znamienne w dzisiejszym świecie, że gdyby nie Instytut i inne ruchy katolickie, które promują tylko czystość małżeńską, wiarę chrześcijańską, prawo własności, to Polacy już by zapomnieli o Panu Bogu, swojej Ojczyźnie i wszyscy wyjechaliby za granicę. To jest nasza główna obrona przed liberalizmem i ateizmem. Podnoszenie świadomości tożsamości narodowej, wiary chrześcijańskiej i konieczności obrony dziedzictwa narodowego jest wielką zasługą Kościoła i naszego Instytutu. Apostolat uczy nas uczciwości, miłości do Matki Bożej, Pana Boga, Kościoła Świętego i do ludzi – to jest zadanie nowej ewangelizacji. Instytut przyczynia się do szerzenia wiary katolickiej i pogłębiania świadomości chrześcijańskiej w naszym narodzie – zapewnia.
Zdaniem Aleksandra Kajaka, treściom religijnym nieodłącznie powinny towarzyszyć rozważania patriotyczne w myśl polskiej tradycji, która obok słowa „Bóg” zawsze stawia słowo „Ojczyzna”.
– Apostolat oprócz przeżyć czysto religijnych zaszczepia również miłość do ojczyzny, którą współtworzymy – tej naszej ziemskiej matki. Jeżeli ludzie wyrzekają się Pana Boga, to umniejszają dobro w naszej Ojczyźnie. Apostolat Fatimy wręcz odwrotnie: przeciwdziała złu, propagując szlachetność, uczciwość, miłość do Boga, bliźniego i ojczyzny. Nie ma drugiego państwa w Europie, które się bardziej przysłużyło chrześcijaństwu. Co się stało z Francją, najstarszą córą Kościoła? Polska teraz ponownie jest przedmurzem chrześcijaństwa. Błogosławiony Jan Paweł II mówił, że to my mamy wnieść odnowienie wiary na zniszczony dobrobytem i liberalizmem Zachód – przekonuje pan Aleksander.
Swoimi przeżyciami związanymi z udziałem w Apostolacie Fatimy oraz pielgrzymką do miejsca Objawień Matki Bożej podzielił się z nami Pan Zbigniew Chlebowski ze Świdwina.
Czytając w „Przymierzu z Maryją” wypowiedzi uczestników wcześniejszych pielgrzymek do Sanktuarium w Fatimie wielokrotnie myślałem sobie, jak dobrze byłoby, gdybym i ja mógł tam pojechać. Zaraz jednak przychodziła refleksja, że to nie jest prawdopodobne, by przy tak dłużej ilości Apostołów Fatimy akurat na mnie trafił los. Tym większa była moja radość, gdy się okazało, że jednak jedziemy do Fatimy.
Maksymilian Rachubiński z Konina, kochający mąż, tata dwóch dzielnych córek, dziadek zapatrzony w piątkę wnuków. Pełen energii i radości życia, której mogłaby mu pozazdrościć niejedna młoda osoba. Oddany czciciel Matki Bożej od lat związany z Apostolatem Fatimy podzielił się z nami świadectwem swojego życia.
Jak do Was trafiłem? Jak to w życiu bywa – przez przypadek, choć dziś myślę, że to przypadkowe wcale nie było. W osiedlowym sklepiku trafiłem na broszurkę z ulotką zachęcającą do uczestnictwa w Apostolacie Fatimy. I tak znalazłem się w gronie osób zaangażowanych w to dzieło. Od tego czasu minęło już prawie siedem lat. Cieszy mnie to, że mogę wspierać Instytut w dziele propagowania Orędzia Matki Bożej Fatimskiej, bo jest mi Ona bardzo bliska.
– Ludzie łatwo popadają w zwątpienie, poddają się, rezygnują. Nie tędy droga! Trzeba być konsekwentnym w tym, czego się podejmuje w swoim życiu – mówi Teresa Majerowska, Apostoł Fatimy. Właśnie taka postawa przynosi efekty, a najcenniejszym owocem jest wzrost duchowy. Pozostawanie w Apostolacie z pewnością w tym pomaga.